Will Świeża Krew
Liczba postów : 31
Dodatkowe Informacje Krzepa: 3 Sprawność: 3 Umysł: 4
| Temat: Will Pią Lip 22, 2016 6:55 pm | |
| IMIĘ: były czasy, że przedstawiał się imieniem nadanym mu przez matkę – Kenny. Ale czasy się zmieniają i on się zmienił, dlatego z jego ust usłyszeć można jedynie Will. WIEK: mówią mu, że jest młody i wiele życia jeszcze przed nim, bo to dopiero sześć lat, jednak on czuje, jakby miał dużo więcej. Jakby jutra już nie miało być. PŁEĆ: niewątpliwie samiec. RASA: Wilczarz, choć coraz bardziej zaczyna przypominać kundla. KLAN: ma świadomość, że nie przeżyłby długo w samotności, nie w tym stanie. Wilki wydawały mu się najlepszym wyborem.
SKAŻENIE: II stopień. MUTACJA: charakterystyczne dla II poziomu krwotoki z nosa, gorszy wygląd sierści, stępienie zmysłu wzroku, czasem problemy z zachowaniem równowagi i pamięcią, choć te nie pierwsze pojawiają się często. Prócz tego indywidualne, męczące go przypadłości; Krwioplucie – rzeczywiście zdarza się, że jego pysk z nieznanego mu powodu wypełnia się krwią. Nie jest pewien czy spowodowane jest to uszkodzeniem jakiegoś narządu wewnętrznego czy innego urazu. Krwioplucie nasila się po dużym wysiłku. Samo w sobie jednak prócz uciążliwości nie wydaje się stanowić zagrożenia dla życia Willa. Halucynacje – nieczęste, najczęściej omamy słuchowe, choć zdarza się i naginanie rzeczywistości przez różne obrazy. Zazwyczaj pokazuje się mu ktoś bliski, kogo niestety stracił. Poza tym miewa różne stany lękowe, napadają go natrętne myśli, które nie zawsze są logiczne.
APARYCJA: Wygląda jak typowy przedstawiciel swojej rasy, nie odbiega wzrostem, ani wagą. Albo lepiej powiedzieć – tak było, jeszcze niedawno. Kiedy poziom skażenia niespodziewanie przeskoczył na drugi, Will zaczął zdecydowanie zmieniać się i nie tylko psychicznie. Jego sierść jest raczej matowa, ciemniejsza, zdarza się, że wypada z niektórych miejsc. Łeb przeważnie nosi nisko przy ziemi, jakby nie miał siły go unieść, a oczy – wiecznie zamglone i nieobecne, ale nadal tak samo jarząco żółte jak kiedyś – błądzą na boki, niby szukając niebezpieczeństwa. I jego krok stał się niedbały, choć nie przestał być tak pewny jak kiedyś; może to jedyna rzecz, która przypomina mu o dawnej sile i wytrwałości. Może tym chce zmylić innych.
OSOBOWOŚĆ: posmakował już tak wielu rzeczy; miłości, szczerej i namiętnej, która sprawia, że serce i umysł stają się uskrzydlone i lekkie. Poczuł smak ogromnego smutku, rozdzierającego duszę. Zobaczył lepkie oczy śmierci, dłonie Boga, lico naiwności – i wydaje mu się, że już więcej nie może z tego świata wyciągnąć, nie tylko dlatego, że dosięgło go tak wiele – uważa, że ten świat nie ma już nic więcej do zaoferowania, potrafi jedynie odbierać. Widać to w jego gestach, słychać w sposobie mówienia, da się po prostu dostrzec jak bardzo jest zmęczony. Kiedyś był inny, silniejszy, szczęśliwy. Ale teraz – teraz nawet nie próbuje takiego udawać, bo ma papierowe serce, papierowe kończyny. Jest słaby, tak bardzo, jak tylko potrafi być ktoś, kto stracił wszystko. Choć to zadowala go w pewien chory sposób; już nie ma nic do stracenia, nie odbiorą mu niczego. Nie zależy mu na godności czy honorze, przecież wyzbył się tego już dawno temu. I choć wydawałoby się, że nic nie ma dla niego znaczenia – chce przetrwać. Zacisnąć zęby i przeżyć na tym cholernym świecie, nawet za cenę resztek dobrej woli. Może przyjdzie czas, że nie będzie żałował. Tego, że kiedy spadał z wyżyn to bolało. Tego, że połamał kręgosłup moralny. Tego, że przy zetknięciu z ziemią jego serce zadrżało i pokruszyło się. To była część aktu, który odgrywał. Dramatycznego, dość niesmacznego; ale żył, żył jak sobie wybrał, albo jak go zmuszono, ale miał chociaż to. I chyba więcej nie trzeba. Żadnego odruchu serca.
HISTORIA: Nie wspomina dobrze lat młodości, które stanowiły raczej próbę odnalezienia siebie i swojego miejsca – w związku z tym niedojrzale eksperymentował właściwie z wszystkim, co doprowadziło go do opłakanego stanu. Wtedy też stracił dwie najważniejsze osoby, na własne zresztą żądanie. Wydawało mu się, że powinien żyć w samotności, pozostać w niej aż do śmierci – bo nie umiał obcować z innymi, nie raniąc ich. To się zmieniło, dość gwałtownie, kiedy poznał kogoś, kto sprawił, że żył chwilą. W końcu. A później Will nie pamięta nic. Zupełnie nic. A przynajmniej tak powtarza. Nie; pamięta, że chciał zapomnieć.
INNE: ~ Nie odczuwa pociągu do płci przeciwnej – nie sądzi, aby jakakolwiek kobieta mogła zrozumieć go choć w pewnym stopniu. Więcej akceptacji wydaje się dostawać od tej samej płci. ~ W młodości eksperymentował z ludzkimi używkami, co w tamtym okresie nie wyszło mu na zdrowie, a wręcz je zniszczyło. Natomiast teraz, dzięki temu, jego żołądek jest zdecydowanie mniej wrażliwy na wszelkie takie mieszanki czy nowe substancje. ~ Tak naprawdę bardzo boi się, że umrze z powodu Skażenia. Nie wyobraża sobie tych męczarni, cierpienia i paranoi, w którą zresztą powoli wpada, dlatego jest w stanie zrobić dla leku wszystko.
Krzepa: 3 Sprawność: 3 Umysł: 4 | |
|