O wszystkim i o niczym

Mordko, Ty nie wiesz, z jakimi psami sobie radziłem... xD

A po drugie ja tam nie chcę go zmieniać bo podoba mi się ta radość w nim i chęć do życia, takiego rozbiegane psa nigdy nie miałem.

Ale to się nie wyklucza!

Wyklucza.

Ech xD

Jaquś: miałam takiego samego psiaka. Nie słuchał. Robił to co chciał... Ale był plus! Gdy wychodziłam na podwórko czy też raz zdarzyło się nawet wyjść na uliczkę.
(Mieszkam na przedmieściach.) Pies chodził przy nodze i słuchał!
Mieszaniec Husky.

Halo.

Kurde, skoro takie spece jesteście, to może kto mi pomoże
Mam psa z ulicy, który boi się gwałtownych ruchów i rzucanych w niego przedmiotów, a widać, że ma predyspozycje do łapania dysku. No i chcę go nauczyć, ale jak na razie z marnym skutkiem :c

Lava: miałam taką suczkę. Strachliwą po przejściach. Piszczała. Uciekała ze strachu.
Również zauważyłam predyspozycje do nauki. Potrafiła aportować i oddawać przedmioty.

Do strachliwego psa podchodź łagodnie. Nagradzaj, głaskaj, przytulaj.

Hi Def!

Hi, hi.

Da. Do strachliwego psa podchodzi się powoli, spokojnie. Mówi się do niego spokojnym, wręcz takim głosem jak do małych dzieci. Pies nabiera zaufania. Wszystko pomału, nic na chama. Nie ciągać psa za smycz kiedy on czegoś nie chce, bo to wzbudza u niego nowy strach, lepiej sobie odpuścić a następnego dnia znowu spróbować aż sam się przełamie. Mieć dużo cierpliwości i opanowania.

Znowu żołądek mnie boli przy chodzeniu. :C

Wbrew pozorom nie jestem aż takim debilem xd W sposób, o którym mówicie, nauczyłam już ją dość sporo (mam ją od kilku miesięcy i staram się nie robić niczego za szybko). Chodziło mi bardziej o to czy znacie jakiś sposób, żeby przekonać ją do dysku

Kilka miesięcy? może Ci zająć to dłużej.
Stopniowo może pokazuj jej ten dysk ale nic prócz tego nie rób.
Nim moja przekonała się do takich zabaw minął chyba rok jak nie więcej. ._.

Możesz spróbować nie rzucić jej ten dysk, a jakby rzucić go samej sobie... wiesz, bawić się nim, jak piłką - poszarpać się z nią trochę, że Ty trzymasz dysk i ona i próbujecie go sobie "zabrać". Zacznie go odbierać jako zabawkę, coś przyjemnego.

Katko, a płukanie żołądka próbowałaś? Wiem, że to może być głupie, ale...

Nie... Obawiam się, że mam wrzody ale nie chcę ich leczyć. ._.
Tzn. Mam to od jakiegoś czasu, ale ustępuje i po jakimś czasie znów się pojawia.

W zasadzie to właśnie czegoś takiego próbuję. Chyba potrzeba jedynie czasu ;3

Mówimy o tym.

Katko, masz gorączkę? Jeśli tak, to zakażenie i MUSISZ to leczyć. Jeśli nie, to zatrucie, ot. Albo alergia.

Ale wy tu przeplatacie te tematy. A ty Kat powinnaś z tym gdzieś iść, a nie się kisić. Ja tak miałam z migdałem i dobrze, że poszłam bo inaczej miałabym po kolonii. Chociaż od wczoraj znowu mi to wróciło, znowu antybiotyk i nici z sobotniego grilla ze znajomymi. To znaczy pójść, pójdę. Ale skończy się tylko na kiełbasce.

Kat do lekarza :p

Chociaż, ja osobiście nie mam zaufania do lekarzy bo mi mówili, że mam słabe serce i dają mi max rok życia a żyje już 2 lata po tej diagnozie

Da. Do lekarza Kat, a nie narzekasz. : P
Mnie też goniłaś.

Weźmy wszyscy do niej jedźmy i ją wywleczmy do tego pana doktóra xD

Def, kim jesteś? Bo CHYBA Cię kojarzę... ^-^

Zobaczymy. ._.

Mogę sama ją wywlec do lekarza. Kat; wiem gdzie mieszkasz. I see u.

Klo, hmm... niech skończy się na... kojarzeniu.

No błagam, wszyscy chcą być tacy mega tajemniczy dla mnie, a to powoli zaczyna wkurzać... xD